wtorek, 30 lipca 2013

"Nowy Chief" - Szczecin


Do Chiefa trafiłam zachęcona ciągnącą się za lokalem legendą "restauracji rybnej", która istnieje od początku lat siedemdziesiątych i ma wielu wiernych klientów.  Dekadencka nazwa, najwyższe ceny w Szczecinie, a w menu jesiotr królewski. Taki był Chief, słynna restauracja na placu Grunwaldzkim, która ostatnio odnowiła oblicze, zmieniając menu i nazwę. "Nowy CHIEF" - tylko adres ten sam.

Restauracja rzeczywiście pozwala skosztować wspaniałych potraw, ale niestety, a może "stety" jej klimat pozostał w stanie  sprzed kilkudziesięciu lat. Wystrój choć oryginalny w dzisiejszych czasach trochę przytłacza, ale jednoznacznie wskazuje, że to "lokal z tradycjami" i nie został otwarty wczoraj. Znajdująca się tuż przy wejściu lada chłodnicza przypomina sklepy garmażeryjne z lat 80, kryształowe kieliszki i karafki w gablotach przywołują wspomnienia salonu mojej babci, całości dopełniają obrusy i serwety z maszynowym haftem. Jeżeli chodzi o jakość dań i obsługi - nie mam nic do zarzucenia. Kelnerzy doświadczeni, doskonale znają się na swoim fachu. Jako że uwielbiam owoce morza, gdy dostałam kartę pełną tego rodzaju przysmaków, nie wiedziałam, na co się zdecydować. Ostatecznie mój wybór padł na: Ostrygi podane Au Naturel - kto raz ich spróbuje, z pewnością do nich wróci, Kalmary po rzymsku oraz Mule nowozelandzkie po marynarsku, duszone w wytrawnej zaprawie z ziołami, cebulą i szparagami. Wszystkie potrawy były bardzo ciekawie podane, zaczynając od fikuśnych talerzy, poprzez kolorowe elementy dekoracyjne wykonane z owoców i warzyw, a całości dopełniały wykonane sosami "zygzaki" m.in z gorzkiej czekolady.  Na koniec łyk wina domu i szczeciński obiad uznaję za bardzo udany. Miejsce godne polecenia na szczecińskiej mapie gastronomicznej. 

 / Place: Szczecin / Restaurant: "Nowy Chief" / 




2 komentarze:

  1. super post Ester! Kusząco wszystko wygląda! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No ale pościel stołową to by mogli wymienić na gładką. :)

    OdpowiedzUsuń