Październik postawił przede mną nowe wyzwania - jakie? A mianowicie Bal Jesieni i przebranie dla mojego Maluszka. I weź tu coś wymyśl mamo! Pierwsza myśl: liście. No tak, ale czy to nie za banalne? Hmm... może lisek? Też fajnie i nawet prosto. Ale za prosto być nie może, więc będzie jeż!!! I tak mój Malec został jeżem z czarnym noskiem. Poniżej zdjęcia jak po kolei przygotować strój jeża, który niektórzy odczytali jako leśnego ludka... W sumie interpretacja dowolna...